2012:
2014:
“Mogę wziąć każdą pustą przestrzeń i nazwać ją nagą sceną. Człowiek idzie przez tę przestrzeń, podczas gdy ktoś inny na niego patrzy; to wszystko, co potrzeba do akcji w teatrze.”
Peter Brook, The Empty Space, NY 1968
Stwierdzeniu Brooka trudno zaprzeczyć.
Po prostu: jest widz – jest teatr.
Teatr jest sztuką tak wolną i niezależną, jak tylko na to pozwoli ludzka dusza.
Teatr ma wolną wolę…
Czy istniałby bez ludzi, którzy są tylko jego „ziemskim ciałem”?
Bez budynku, sceny, ław, kostiumów?
Na pewno…
Są jednak zjawiska, które nie zachodzą samoistnie.
Potrzebują katalizatorów.
Energetycznych dział.
Miotaczy optymizmu.
Taką „armatą” (przepraszam pani profesor… ) jest Halina Machulska!
Bez niej nie powstałoby Ognisko Teatralne Haliny i Jana Machulskich.
TO ognisko młodzieżowe, TO „działo kulturalne” o nieskończonym kalibrze.
Kaliber ten liczony jest, od kilkudziesięciu lat, w tysiącach Absolwentów ogniska.
Halina mówi o nas „moje dzieci” — to prawda. Jesteśmy dziećmi Haliny.
Gdzieś w podświadomości mamy TO zakodowane.
TO wychowanie przez kulturę, przez teatr.
TO potencjał, od którego nie ma ucieczki.
Teatr fort(e) jest tego dowodem.
Ognisko przez lata miało swoją siedzibę w Teatrze Ochoty.
Dziś mieści się w lokalach PANu przy ul. Bartyckiej.
Idea teatru fort(e) to „dach” dla metody wychowawczej Haliny.
Miejsce to będzie centrum kształcenia dzieci poprzez teatr.
To tu będą wystawiać swoje spektakle.
Tu nie będzie żadnych ograniczeń.
Dom dla wyobraźni.