Archiwum miesięczne: wrzesień 2012

Dzięki, podzięki, wdzięki, jęki i wszystkie inne dźwięki…

Kocha­ni – tego nam było trzeba…

Minął tydzień od roz­pa­le­nia – w cza­sie — tyl­ko tydzień, dopie­ro tydzień, emo­cjo­nal­nie cały tydzień, aż tydzień i dla­cze­go już cały tydzień?

I na szczę­ście nie dymi, ale pali się, bar­dziej niż się spo­dzie­wa­li­śmy – ku naszej ogrom­nej rado­ści. (wię­cej…)

Kategorie Aktualności | Możliwość komentowania Dzięki, podzięki, wdzięki, jęki i wszystkie inne dźwięki… została wyłączona

Po sobocie przy robocie

foto - Beata MaciejewskaAutor­ki i auto­rów zdjęć z sobo­ty zapra­szam do nad­sy­ła­nia ich do mojej skrzyn­ki (link w stop­ce stro­ny). Opu­bli­ku­ję gale­rię na stro­nie. Jeśli zdjęć będzie bar­dzo dużo, doko­nam selek­cji. Bar­dzo pro­szę o Wasze podpisy/komentarze do każ­de­go zdję­cia, rów­nież z per­so­na­lia­mi portretowanych.

Dobrze było­by, żeby obraz­ki mia­ły mini­mum 900px wyso­ko­ści. Sze­ro­kość bez zna­cze­nia. Zdję­cia gor­sze tech­nicz­nie spró­bu­ję popra­wić w mia­rę możliwości.

Wszyst­kich zaś bez wyjąt­ku zapra­szam do (wię­cej…)

Kategorie Aktualności | Możliwość komentowania Po sobocie przy robocie została wyłączona

Teatr Ognisko

Hali­na i Jan Machul­scy to twór­cy, arty­ści i wycho­waw­cy, któ­rzy przez dzie­się­cio­le­cia poprzez sztu­kę edu­ko­wa­li kolej­ne poko­le­nia Pola­ków, kreu­jąc zarów­no nie­tu­zin­ko­we posta­wy ludz­kie, jak i nowa­tor­skie meto­dy kształ­ce­nia. Reali­zo­wa­li nie­zwy­kłe przed­się­wzię­cia, zarów­no oddzia­łu­jąc na jed­nost­ki: dzie­ci, mło­dzież, nauczy­cie­li, akto­rów, widzów, jak i two­rząc i wdra­ża­jąc uni­kal­ne meto­dy pra­cy z nimi.

Wie­lo­let­nia aktyw­ność pań­stwa Machul­skich zaowo­co­wa­ła nie­zwy­kłym dorob­kiem. Istot­ne jest, że dzia­ła­nia Machul­skich nie są niszo­we, ale wyni­ka­ją z sze­ro­kiej potrze­by spo­łecz­nej. Wyda­je się bez­cen­ne, aby oddzia­ły­wa­nie tych idei było jak naj­sil­niej­sze, aby inni mogli się uczyć i naśla­do­wać. I tak się dzie­je, ale barie­rą jest brak wła­sne­go zaple­cza tech­nicz­ne­go i odpo­wied­niej infra­struk­tu­ry na mia­rę europejską.

Dla­te­go w 2003 roku zosta­ła powo­ła­na do życia spół­ka Teatr Ogni­sko. Zało­ży­li ją Hali­na i Jan Machul­scy wraz z wycho­wan­ka­mi, któ­rzy mie­li wów­czas peł­ną goto­wość, aby two­rzyć zaple­cze dla teatru jako meto­dy edu­ka­cyj­nej. Teraz nad­szedł czas, aby Teatr Ogni­sko zaczął działać.

Kategorie Teatr Ognisko | Możliwość komentowania Teatr Ognisko została wyłączona

Fundacja TO Ognisko

Czy wie­cie, że Ogni­sko ma czter­dzie­ści dwa lata? A czy pamię­ta­cie, w jakim wie­ku przy­cho­dzą dzie­ci do Ogni­ska – w wie­ku dzie­się­ciu lat i star­sze. To ozna­cza, że Ogni­sko osią­gnę­ło wiek eme­ry­tu­ry arty­stycz­nej, pierw­si ogni­sko­wi­cze są nie­co star­si od Ogni­ska, a nasi pierw­si pro­fe­so­ro­wie jesz­cze bar­dziej nie­co bar­dziej starsi.

I choć to fan­ta­stycz­ne, że duchem wciąż jeste­śmy na Reja lub na Bar­tyc­kiej, to bywa, że coraz trud­niej jest nam tam dojść fizycznie.

 

Jede­na­ście mie­się­cy temu, też w sobot­nie popo­łu­dnie, mie­li­śmy nie­zwy­kłą zaba­wę – per­for­man­ce jak na arty­stycz­ne dusze przy­sta­ło. Ubra­ni w gene­ral­skie mun­du­ry z okre­su mię­dzy­woj­nia, robi­li­śmy na moście Ponia­tow­skie­go kolej­ny prze­wrót majo­wy – tym razem w wer­sji paź­dzier­ni­ko­wej (pięt­no komu­ni­zmu). Było nas tyl­ko sze­ściu (tylu zmie­ści­ło się w gene­ral­skim kabrio­le­cie) – ale za to sami wyżsi ofi­ce­ro­wie – pew­nie dla­te­go bawi­ła się z nami cała ulica.

Był z nami Zby­szek Bach­niuk, szczę­śli­wy, jak na legio­ni­stę przy­sta­ło roz­śpie­wa­ny, mówił „nie wie­rzę, że dzie­je się to napraw­dę” — fan­ta­stycz­ny warsz­tat — War­sza­wę wzięliśmy.

Nikt z nas nie dostrzegł w Nim choć­by cie­nia smut­ku, zagu­bie­nia, nie­szczę­ścia. Nie mówił o fru­stra­cji, samot­no­ści, o tym że życie go przerasta.

Może, oprócz cza­su na zaba­wę, powin­ni­śmy zna­leźć czas na roz­mo­wę i jak to mię­dzy przy­ja­ciół­mi poga­dać o niczym, domy­ślić się, może pomóc?

Sześć mie­się­cy póź­niej przy­szła wia­do­mość o Jego śmier­ci. Śmier­ci, któ­rej nie moż­na zaak­cep­to­wać, któ­ra jest kom­plet­nie bez­sen­sow­na – miał naszą przy­jaźń, wie­dział, że może na nas liczyć, a już na pew­no miał z kim poga­dać — choć może nikt nie dał zna­ku, że jest goto­wy posłuchać.

Był z nami bar­dzo czę­sto, jak nikt inny potra­fił przy­jaź­nić się z kil­ko­ma poko­le­nia­mi ogni­sko­wi­czów — dla­te­go nie moż­na się z tą śmier­cią pogo­dzić, nie moż­na prze­stać za Nim tęsk­nić, nawet nie moż­na wykrzy­czeć złości.

Ale wbrew tej śmier­ci moż­na nadać jej sens – i tak posta­no­wi­li­śmy zro­bić. Zby­szek osie­ro­cił cór­kę – Mag­dę. Chce­my jej pomóc, wes­przeć finan­so­wo. Jeśli Zby­szek to wie — to jest szczę­śli­wy — jak każ­dy rodzic, gdy ktoś myśli o jego dziec­ku i chce się nim zaopiekować.

Takiej pomo­cy trze­ba jed­nak nadać for­mę praw­ną — dla­te­go posta­no­wi­li­śmy powo­łać fun­da­cję – naszą ogni­sko­wą fun­da­cję, pod nazwą „Fun­da­cja to Ognisko”.

W tym roku, w trak­cie wrze­śnio­we­go spo­tka­nia, sprze­da­my znacz­ki, a zebra­ne w ten spo­sób pie­nią­dze komi­syj­nie prze­ka­że­my cór­ce Zbysz­ka Bach­niu­ka – Magdzie.

Nie­ste­ty, w trak­cie przy­go­to­wa­nia zjaz­du ogni­sko­wi­czów dosta­li­śmy infor­ma­cje tak­że o innych oso­bach, któ­rych już nie ma. W tam­tym roku tra­gicz­nie zmarł Bar­tek Buc­ki, kil­ka lat temu Mał­go­sia Napiór­kow­ska, Doro­ta Wol­ska – wie­lu innych. Nie­któ­rzy z nich tak jak Zby­szek osie­ro­ci­li dzie­ci, są też ogni­sko­wi­cze dotknię­ci cięż­ką cho­ro­bą, a bywa, że nasi pro­fe­so­ro­wie potrze­bu­ją pomo­cy. Powin­ni­śmy zacząć dzia­łać – nie tyl­ko wspo­mi­nać fan­ta­stycz­ne chwi­le mło­do­ści – mie­li­śmy je tak­że dzię­ki tym, któ­rzy odeszli.

Jeśli napraw­dę jeste­śmy ludź­mi kul­tu­ry, to umie­my się wspie­rać, a wspar­cie fun­da­cji może być potrzeb­ne każ­de­mu z nas. Pamię­taj­my „Fun­da­cja to Ogni­sko” ma stwo­rzyć dodat­ko­we poczu­cie bez­pie­czeń­stwa nam i naszym dzie­ciom. Ogni­sko­wa więź musi wyra­żać się tak­że w takiej for­mie — musi­my umieć sobie pomagać.

Każ­dy może się włą­czyć w dzia­łal­ność fun­da­cji, jako fun­da­tor, dona­tor, dorad­ca, wolon­ta­riusz a nawet rozmówca.

Kocha­ni roz­pal­my i „to” ognisko.

 

Kil­ka słów o roz­li­cze­niach wpłat: Pie­nią­dze zebra­ne dla Mag­dy Bach­niuk są wpła­ca­ne na pod­sta­wie wyda­wa­nych dowo­dów wpła­ty. Reje­stra­cja Fun­da­cji trwa dłu­go, a nie chcie­li­śmy cze­kać, dla­te­go całe wrze­śnio­we spo­tka­nie koor­dy­nu­je insty­tu­cja zało­żo­na jesz­cze z udzia­łem Jana i Hali­ny Machul­skich pod nazwa „teatr ogni­sko”. Każ­dy dowód wpła­ty zawie­ra imię i nazwi­sko wpła­ca­ją­ce­go, numer pokwi­to­wa­nia, sumę wpła­co­ną i pod­pis wpłacającego.

W następ­nym tygo­dniu na stro­nie inter­ne­to­wej „teatru ogni­sko” opu­bli­ku­je­my, nie wska­zu­jąc niko­go z imie­nia i nazwi­ska, infor­ma­cje, jakie kwo­ty zosta­ły wpła­co­ne na pod­sta­wie poszcze­gól­nych dowo­dów wpła­ty ozna­czo­nych kolej­ny­mi mume­ra­mi. Wszy­scy wpła­ca­ją­cy będą mogli spraw­dzić, czy kwo­ty się zga­dza­ją i jaka jest łącz­na war­tość pie­nię­dzy zebra­nych dla cór­ki Zbysz­ka. Pie­nią­dze te zosta­ną pro­to­ko­lar­nie prze­ka­za­ne przez czte­ro­oso­bo­wą komi­sję skła­da­ją­cą się z ogni­sko­wi­czów i oso­by zaufa­nia publicznego.

Z wszyst­kich naszych ogni­sko­wych pla­nów ten jest bar­dzo waż­ny – oby nikt z nas nie musiał się o tym prze­ko­nać – pomóż­my jed­nak tym, któ­rzy już to wie­dzą – i pamię­taj­my – uru­cho­mie­nie fun­da­cji to jed­no­cze­śnie ogni­sko­wy plan naj­prost­szy w realizacji.

Kategorie Fundacja TO Ognisko | Możliwość komentowania Fundacja TO Ognisko została wyłączona

Ognisko „to” — My

Ogni­sko – fan­ta­stycz­ne okre­śle­nie – w nim przez czter­dzie­ści lat ponad dwa tysią­ce zapa­leń­ców zaiskrzy­ło na całe życie. W Ogni­sku byli­śmy prze­ko­na­ni, że świat nale­ży do nas i że osią­gnie­my wszyst­ko, o czym marzy­my. I wie­lu ogni­sko­wi­czów zre­ali­zo­wa­ło swo­je marze­nia – nie­któ­rzy nawet znacz­nie więcej.

Zaiskrze­nie w Ogni­sku dało nam siłę do samo­re­ali­za­cji i zmu­si­ło do poszu­ki­wa­nia w życiu tego, co war­to­ścio­we – takim „pięt­nem” każ­dy z nas jest nazna­czo­ny od pierw­sze­go warsz­ta­tu, pierw­sze­go obozu.

Co kil­ka lat rzu­ca­my hasło kolej­ne­go spo­tka­nia i wte­dy „zapa­le­ni” prze­cho­dzą w inny matriks (nie ma lep­sze­go okre­śle­nia). Odzy­wa­my się ze wszyst­kich stron świa­ta, prze­mie­rza­my tysią­ce kilo­me­trów – dosłow­nie całe kon­ty­nen­ty – tyl­ko po to, żeby pobyć razem kil­ka godzin – w tym roku w cie­ple tego ogni­ska chce się ogrzać pół tysią­ca osób.

Dla­cze­go? Prze­cież mamy swo­je życia, swo­je marze­nia, zazwy­czaj jeste­śmy speł­nie­ni zawo­do­wo. Dla­cze­go jest tak, że wycho­wa­nek ogni­ska sprzed trzy­dzie­stu lat, po godzi­nie roz­mo­wy z dzi­siej­szym ogni­sko­wi­czem jest prze­ko­na­ny, że obaj byli (ewen­tu­al­nie wciąż są) na tym samym roku – no i oczy­wi­ście marzą o wspól­nym, następ­nym obo­zie? I jesz­cze jed­no: jeśli się spo­ty­ka dwóch ogni­sko­wi­czów w pra­cy, to bia­da innym.

Jest tak dla­te­go, że łączy nas nie­zwy­kła więź, nie tyl­ko wspól­no­ta mło­dzień­czych prze­żyć, ale tak­że wspól­no­ta potrzeb, wspól­no­ta war­to­ści, ponad­cza­so­wa – wręcz ducho­wa – więź, dają­ca przy­jaźń i tak potrzeb­ne każ­de­mu poczu­cie bezpieczeństwa.

Każ­dy, kto ma ten pro­gram, poja­wił się na naszym spo­tka­niu — spo­tka­niu szcze­gól­nym, bo jego celem jest wspar­cie cór­ki nasze­go zmar­łe­go kole­gi Pumeksa.

Chce­my, aby od tego spo­tka­nia roz­po­czę­ła dzia­łal­ność fun­da­cja „to ogni­sko”, któ­rej celem będzie wspie­ra­nie dzie­ci ogni­sko­wi­czów, uru­cho­mie­nie impre­sa­ryj­ne­go „teatru ogni­sko”, uru­cho­mie­nie „ognisk marzeń” w innych mia­stach, zbu­do­wa­nie bazy dla naszej dzia­łal­no­ści – czy­li „for­tów kul­tu­ry” – w któ­rych nie tyl­ko będą dwie pro­fe­sjo­nal­ne sce­ny i widow­nia dla ośmiu­set widzów, gale­ria, ale tak­że kil­ka­na­ście sal edu­ka­cyj­nych dla obec­nych ogni­sko­wi­czów, no i — co nie­zmier­nie waż­ne – od dziś roz­po­czy­na­my pro­mo­cję książ­ki naszej uko­cha­nej Malin­ki, czy­li ksiąz­ki bio­gra­ficz­nej – wspo­mnień Hali­ny Machul­skiej, spi­sa­nych przez Mał­go­się Zawadkę.

Każ­dy, kto bez­in­te­re­sow­nie włą­cza się w te dzia­ła­nia, potwier­dza swo­ją nie­zwy­kłość, daje swo­ją przy­jaźń i (pamię­taj­my) takiej przy­jaź­ni ocze­ku­je – i nie dopu­ść­my, by znów jej nie zauważyć.

„Zapa­lo­ny” od trzy­dzie­stu lat i na zawsze
„Góral”

 

Z pro­gra­mu do spo­tka­nia w Teatrze Powszech­nym 15 wrze­śnia 2012 r.
Kategorie Aktualności | Możliwość komentowania Ognisko „to” — My została wyłączona

Halina Machulska: Byłam wierna sobie — czekamy na wydanie

  • Kto jest naj­więk­szą miło­ścią Haliny?
  • Co spra­wia, że wycho­wa­na w bie­dzie robot­ni­czej Łodzi dziew­czy­na błysz­czy w naj­bar­dziej kapry­śnych środowiskach?
  • Skąd czer­pie siły, by żyć w zgo­dzie z przeznaczeniem?

Hali­na Machul­ska opo­wie­dzia­ła nam swo­ją histo­rię. Szcze­rze, z poko­rą, z odwa­gą odkry­cia sie­bie. O swych rodzi­cach, dzie­ciń­stwie, oku­pa­cji, pierw­szej miło­ści, wię­zie­niu, życiu teatrem, o skom­pli­ko­wa­nym uczu­ciu do Jana Machul­skie­go, miło­ści do syna i pasji edu­ko­wa­nia przez sztukę.

O tym, czym jest dla niej Ogni­sko, czym był Teatr Ocho­ty i o tym, jak odkry­ła dra­mę i posta­no­wi­ła wpro­wa­dzać ją w Polsce.

Książ­ka „Byłam wier­na sobie” to tak­że, a może przede wszyst­kim, zapis życio­we­go doświad­cze­nia oraz zbiór reflek­sji nie­zwy­kłe­go peda­go­ga, reży­se­ra, aktor­ki i kobie­ty, któ­ra potra­fi­ła nie­stru­dze­nie kochać i wypeł­niać swo­ją misję. Dzię­ki temu otwo­rzy­ła ser­ca, roz­bu­dzi­ła kre­atyw­ność i dała przy­ja­ciół ogrom­nej licz­bie ludzi.

Halina Machulska: byłam wierna sobie
Pla­kat — Mał­go­rza­ta Zawad­ka, Michał Maciejewski
Kategorie Aktualności | Możliwość komentowania Halina Machulska: Byłam wierna sobie — czekamy na wydanie została wyłączona

działobitnia kulturalna

2012:

obrazek 1 obrazek 2 obrazek 3 obrazek 4 obrazek 5 obrazek 6 obrazek 7 obrazek 8 obrazek 9 obrazek 10 obrazek 11 obrazek 12

2014:

projekt01 projekt02 projekt03 projekt04 projekt05 projekt06 projekt07 projekt08 projekt09

“Mogę wziąć każ­dą pustą prze­strzeń i nazwać ją nagą sce­ną. Czło­wiek idzie przez tę prze­strzeń, pod­czas gdy ktoś inny na nie­go patrzy; to wszyst­ko, co potrze­ba do akcji w teatrze.”
Peter Bro­ok, The Emp­ty Spa­ce, NY 1968

Stwier­dze­niu Bro­oka trud­no zaprzeczyć.
Po pro­stu: jest widz – jest teatr.
Teatr jest sztu­ką tak wol­ną i nie­za­leż­ną, jak tyl­ko na to pozwo­li ludz­ka dusza.
Teatr ma wol­ną wolę…
Czy ist­niał­by bez ludzi, któ­rzy są tyl­ko jego „ziem­skim ciałem”?
Bez budyn­ku, sce­ny, ław, kostiumów?
Na pewno…

Są jed­nak zja­wi­ska, któ­re nie zacho­dzą samo­ist­nie.
Potrze­bu­ją kata­li­za­to­rów.
Ener­ge­tycz­nych dział.
Mio­ta­czy optymizmu.
Taką „arma­tą” (prze­pra­szam pani pro­fe­sor… ) jest Hali­na Machul­ska!
Bez niej nie powsta­ło­by Ogni­sko Teatral­ne Hali­ny i Jana Machulskich.
TO ogni­sko mło­dzie­żo­we, TOdzia­ło kul­tu­ral­ne” o nie­skoń­czo­nym kalibrze.
Kali­ber ten liczo­ny jest, od kil­ku­dzie­się­ciu lat, w tysią­cach Absol­wen­tów ogniska.

Hali­na mówi o nas „moje dzie­ci” — to praw­da. Jeste­śmy dzieć­mi Haliny.
Gdzieś w pod­świa­do­mo­ści mamy TO zakodowane.
TO wycho­wa­nie przez kul­tu­rę, przez teatr.
TO poten­cjał, od któ­re­go nie ma ucieczki.
Teatr fort(e) jest tego dowodem.

Ogni­sko przez lata mia­ło swo­ją sie­dzi­bę w Teatrze Ochoty.
Dziś mie­ści się w loka­lach PANu przy ul. Bartyckiej.
Idea teatru fort(e) to „dach” dla meto­dy wycho­waw­czej Haliny.
Miej­sce to będzie cen­trum kształ­ce­nia dzie­ci poprzez teatr.
To tu będą wysta­wiać swo­je spektakle.
Tu nie będzie żad­nych ograniczeń.
Dom dla wyobraźni.

Kategorie Forty Kultury | Możliwość komentowania działobitnia kulturalna została wyłączona